AdKontekst

środa, 19 stycznia 2011

Co z tym frankiem?

Zawsze, kiedy kursy najpopularniejszej waluty, w której zaciągane są (albo bardziej - były) kredyty (czyli franka szwajcarskiego) zaczynają rosnąć, zaczyna odżywać gorąca dyskusja na ten temat. Emocje zawsze sięgają zenitu, kiedy kursy walut zaczynają bić kolejne rekordy, a wszyscy "czarnowidzący" zaczynają wieszczyć rychłe załamanie złotówki i jej kurs w stosunku do najpopularniejszych walut (EUR, USD) na poziomie 5, 6 a nawet 10 zł. Nie inaczej jest teraz, nie inaczej było 2 lata temu, kiedy kurs EUR/PLN dochodził do 5 zł.



Używanie mają wtedy wszyscy pseudo-doradcy, którzy wyznają zasadę "mądry Polak po szkodzie", którzy swym bardzo fachowym językiem usiłują nam wmówić, że należy wybierać kredyty w walucie w której się zarabia (czyli dla większości z nas - w złotówkach), bo wtedy nie mamy ryzyka związanego z kursami walutowymi. Dziękuję im wtedy za "cenne" rady i dzisiejszą "troskę", która polegać ma całkowitym zakazaniu udzielania kredytów walutowych. Gdzie byli ci wszyscy "zatroskani" o nasz przyszły los "fachowcy", kiedy społeczeństwo masowo zaciągało kredyty przy kursie 2 zł za CHF lub jeszcze niżej w 2007 i 2008 r.??? Dlaczego nikt wtedy otwarcie nie mówił, że złotówka nie może się wiecznie umacniać i kurs franka nie będzie w nieskończoność spadał i właśnie wtedy zakazane miało być zaciąganie kredytów w walutach???

Nie dziwię się bankom i ich chęci zarobienia na niewiedzy swoich klientów, ale gdzie wtedy byli wszyscy tzw. "niezależni doradcy" z różnych firm, którzy namawiali swoich klientów do brania kredytów w walucie (oczywiście w CHF) informując wszem i wobec na łamach wszelkich mediów, że "złotówka nadal będzie się umacniać"? Byli tacy, którzy wówczas prognozowali, że frank będzie kosztował 1,5 zł, a nawet (sic!) 1 zł! Wówczas byłem bodaj jedynym, który mówił, że to już jest koniec, pewnego dnia trend się odwróci i frank zacznie rosnąć i przy kursie 2 zł za franka nie należy zaciągać kredytów walutowych, co jedynie odwrotnie - namawiałem wszystkich do przewalutowania posiadanych kredytów w CHF na złotówki. Dziś natomiast jest zupełnie odwrotnie - należy zaciągać kredyty we frankach - wbrew temu co obecnie mówią "fachowcy".



Ten przydługawy wstęp miał służyć jednemu - chciałem pokazać, jak błędne są powszechne opinie i analizy wygłaszane obecnie w mediach. Tak samo, jak frank  szwajcarski nigdy nie osiągnął poziomu 1,5 zł, tak i teraz - nie wierzę w to, że przekroczy swoje rekordy, które ustanowił na poziomie 3,35 zł. Podobnie jak złotówka do EURO nigdy nie przekroczyła 5 zł (a była tego bliska w 2004 i w 2009 r.), choć właśnie wtedy pojawiały się spekulacje, że osiągnie 6, 7 i nie wiadomo ile złotych, co okazało się nieprawdą.

Dziś złotówka w stosunku do EURO doszła do swojego normalnego poziomu i w przypadku tej waluty w zasadzie możliwy jest ruch w każdą stronę, natomiast bardzo ciekawe rzeczy dzieją się na parze walutowej EUR/CHF, która jest przedmiotem mojego zainteresowania i codziennych analiz. Dla tej pary walutowej w miarę normalnym kursem jest kurs 1,5 CHF za EUR. Na krótko był taki fajny okres, że kurs ten wynosił nawet 1,68 CHF za EUR, ale to se ne vrati... A fajnie by było. Gdyby jednak tak fajnie znowu miało się kiedyś stać, to wówczas przy dzisiejszym kursie EUR/PLN wynoszącym 3,86 zł, frank kosztowałbym zaledwie 2,30 zł. Prawda, że miło? A dziś kurs EUR/CHF wynosi 1,29, co oznacza kurs franka do złotówki na poziomie ok. 3,00 zł.



W ciągu ostatniego roku frank szwajcarski stał się obiektem zainteresowań spekulantów (w oficjalnej nomenklaturze zwanych "inwestorami kupującymi bezpieczne papiery i bezpieczne waluty") podobnie jak w 2009 r. spekulacje trwały na złotówce, kiedy spekulanci wywindowali kurs złotówki do poziomu prawie 5 zł, z tym że na franku trwa spekulacja odwrotna polegająca na sztucznym umocnieniu waluty. Taka sytuacja trwająca przez dłuższy czas ma destrukcyjny wpływ na gospodarkę danego kraju i sami Szwajcarzy oficjalnie wyrażają swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji i robią wszystko, aby kurs EUR/CHF wrócił na normalne tory. I w tym właśnie tkwi sedno i cała nadzieja na to, że kurs franka spadnie - wszyscy, którzy są posiadaczami kredytów w CHF są tylko biernymi obserwatorami i biernymi uczestnikami gry spekulantów walutowych, a prawdziwie zainteresowani zmianą są sami Szwajcarzy. Ponadto należy pamiętać, że wszelkie spekulacje na jakichkolwiek aktywach finansowych nie trwają długo, bo na tym polega ich istota - w krótkim czasie trzeba dokonać zmiany cen waloru, żeby na nim zarobić, a potem szuka się kolejnego rynku, kraju, papieru, na którym można zarobić. Zatem można domniemywać, że wkrótce spekulanci znudzą się Szwajcarią i pójdą sobie gdzie indziej. Zresztą będą mieli bardzo ważny, fundamentalny powód do oficjalnego wycofania się z franka - przez ich działania gospodarka Szwajcarii wpadnie w recesję, a wtedy będą mogli powiedzieć: "ponieważ gospodarka Szwajcarii zaczęła się pogrążać w recesji, dlatego frank przestał być pewną i bezpieczną walutą".

Reasumując - dla wszystkich, którzy chcą zaciągać kredyty walutowe - zachęcam, aby zrobili to we frankach szwajcarskich, korzystając z tego, że jego kurs jeszcze jest wysoki, natomiast dla tych wszystkich, którzy mają kredyt we franku (zwłaszcza, jeżeli brali kredyt po 2 zł za franka) - niech przeczekają ten nieciekawy okres, a jestem przekonany, że jeszcze będą się cieszyć z niskiego kursu franka do złotówki i do EURO.

Jeżeli ten artykuł okazał się w jakiś sposób pomocny i skorzystałeś z informacji w nim zawartych, albo nawet nie skorzystałeś, ale chcesz nas wesprzeć finansowo, to złóż datek na tacę :-) wysyłając przelew na numer: 39 1050 1634 1000 0007 0108 5905 wpisując odbiorcę przelewu Sławomir Wojciechowski, a w tytule przelewu – co chcesz.

8 komentarzy:

  1. No cóż, mam nadzieję, że ma Pan rację, bo właśnie tak zamierzam zrobić (czyt. zaciągnąć się we franku):) Zobaczymy co będzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo racjonalny artykuł. Wszystko co Pan napisał, że powiem kolokwialnie, trzyma się kupy, jak dla mnie - laika. Martwi mnie tylko jedno zdanie, że nie wierzy Pan żeby frank przekroczył 3,35zł... a dziś właśnie w kantorach widnieje cena 3,78, a że jestem kredytobiorcą frankowym z 2007r. nie przechodzę obok tego obojętnie. Pozdrawiam, Antoni

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezależny ekspert finansowy11 sierpnia 2011 13:05

    Wiem, że te obecne kursy są trudne do zaakceptowania, powiem więcej - mało kto przewidywał taki rozwój wypadków. Czytałem też opinie i artykuły (niewiele ich było, a w Polsce w ogóle), które mówiły o tym, że frank zrówna się z euro, ale nie wierzyłem w to, zwłaszcza po wydarzeniach polityczno-gospodarczych na początku roku, które mimo wszystko powstrzymały dalsze umacnianie się franka. Cóż, widać, że jednak byłem w błędzie, a siła spekulantów i garstki możnych tego świata, którzy usiłują rozwalić gospodarkę światową jest przeogromna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Urszula Adamska16 stycznia 2019 19:55

    Ja na całe szczęście nie wiązałam się w kredyty walutowe. Teraz mam zobowiązanie finansowe ale w naszych polskich złotych. Najlepsze dla mnie jest to, że mogę je spłacać poprzez https://www.cashbill.pl/platnosci i to są właśnie najbardziej odpowiednie płatności online.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepiej brać kredyt we własnej walucie. Nawet jak wzięcie w innej wydaje się dużo bardziej opłacalne. Lepszego przykładu od kredytów we frankach nie można wymyślić. Na szczęście Ci pożyczkobiorcy wreszcie mogą liczyć na jakieś wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to co? Omijać go możliwie jak największym szerokim łukiem. Na prawdę jeszcze są ludzie biorący kredyty w tej walucie? Nie mogę uwierzyć. Zachęcam do zajrzenia na blog http://gotowkadolapki.pl/ , który jest blogiem finansowym

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie zdążyłam wziąć kredytu w franku szwajcarskim i jak widzę to chyba dobrze na tym wyszłam. Na tą chwilę bardzo podoba mi się specjalny widget http://klientonline.pl/widget-kantor-kursy-walut/ który moim zdaniem świetnie sprawdza się, aby kontrolować wartość kursu walut.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o mnie o waluty to najchętniej i najczęściej korzystam z kantoru internetowego https://cinkciarz.pl/ aby wymieniać walutę w bezpieczny sposób. Tym bardziej lubię to rozwiązanie, gdyż wiem jak dobre kursy wymiany walut tam są.

    OdpowiedzUsuń