AdKontekst

czwartek, 31 marca 2011

Znikające pieniądze na budowę dróg

W ostatnich dniach na stronie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pojawił się następujący komunikat:

„15 marca o godzinie 12 i 13 otwarto oferty w przetargu na budowę drogi ekspresowej S3 na odcinku Gorzów Wlkp. – Międzyrzecz. Łącznie wpłynęło 19 ofert.

- 9 ofert dla odcinka 1 od Skwierzyny do Międzyrzecza łącznie z obwodnicą Skwierzyny,
- 10 ofert dla odcinka 2 od Gorzowa do Skwierzyny.

Najtańszą propozycję budowy odcinka 1 złożyła firma Strabag sp. z o.o., ul. Parzniewska 10 05-800 Pruszków. Oferta opiewa na kwotę 424.994.103,83 PLN brutto – to o 568.369.299,75 PLN brutto mniej od kosztorysu. Najdroższa z ofert dla tego odcinka została złożona przez Konsorcjum: Lider- JOHANN BUNTE Bauunternehmung GmbH & Co.KG, Hauptkanal Links 88, 26871 Papenburg ENERGOPOL-SZCZECIN S.A. ul. Św. Floriana 9/13, 70-646 Szczecin i wynosiła 633.022.113,64 PLN brutto.
Dla odcinka 2 najmniejszy koszt budowy zaproponowało Konsorcjum: Lider- Mota - Engil Central Europe S.A. ul. Wadowicka 8W, 30-415 Kraków Mota - Engil, Engenharia e Construcao, S.A. z siedzibą w Casa da Calcada, Largo do Paco nr 6 – Cepelos-4600-032 Amarante, Portugalia Biuro przy Rua do Rego Lameiro 38, 4300-454 Porto, Portugalia Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Lubartów S.A. ul. Krańcowa 7, 21-100 Lubartów Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów sp. Z o.o. ul. Kolejowa 28, 05-300 Mińsk Mazowiecki.– 336.482.172,68 PLN brutto. To o 270.201.031,51 PLN brutto, mniej od kosztorysu inwestora. Najdroższa oferta w wysokości 453.396.541,24 PLN brutto, wpłynęła od Konsorcjum: Lider- MOSTOSTAL Warszawa S.A., ul. Konstruktorska 11A, 02-673 Warszawa ACCIONA INFRAESTRUCTURAS S.A.- Avenida de Europa 18 Parque Empresarial la Moraleja, 28108 Alcobendas Madryt, Hiszpania.”

Jak zatem wynika z powyższej informacji, tylko na tych dwóch odcinkach dróg GDDKiA zaoszczędziła 838.570.331,26 zł. W 2010 r. rząd przyjął plan finansowy Państwa na najbliższe lata ostro tnąc wiele wydatków z powodu szalejącego kryzysu (choć jeszcze do wyborów prezydenckich wg rządu byliśmy oazą dobrobytu i „zieloną wyspą”…) i obciął budżet m.in. na budowę dróg w Polsce o ok. 10 mld zł wstrzymując rozstrzyganie przetargów na wiele odcinków dróg, które były w toku. Obcinając te wydatki, rząd jednak przyrzekł (ale co znaczą obietnice rządu…), że wszelkie oszczędności, które pojawią się przy okazji rozstrzygania przetargów zostaną przeznaczone na kontynuację programu budowy dróg.



Jak wyliczyła „Gazeta Prawna” takich oszczędności na przetargach w ostatnich latach GDDKiA poczyniła na ponad 16 miliardów zł, a te ponad 800 mln oszczędności z ostatnich 2 tygodni jest tylko namacalnym dowodem na to, że tak się dzieje. Jakoś nikt nie podejmuje tematu – co się stało z tymi pieniędzmi? Rozumiem obcięcie budżetu na inwestycje drogowe na najbliższe lata, ale z samych tylko oszczędności poczynionych przez GDDKiA w ostatnich latach powinno zostać zgromadzone wystarczająco dużo środków, aby możliwe było rozstrzygnięcie wszystkich przetargów, które były lub są w toku bez konieczności ich odraczania i kontynuowanie programu budowy dróg.



Ciekawe, co teraz się stanie z zaoszczędzonymi 800 mln zł? Czy faktycznie zostaną wydane na budowę dróg, czy znowu w tajemniczy sposób znikną? Dodam tylko, że za te pieniądze można by zbudować odcinek obwodnicy Krakowa w ciągu drogi S7, która została wstrzymana, albo odcinek drogi ekspresowej S5 (odcinek Mielno-Gniezno), albo odcinek drogi S7 (odcinek Jędrzejów-Piaski). Przykładów można by wymienić więcej, gdyż odcinków dróg do zbudowania o kosztorysie zbliżonym do 800 mln zł jest o wiele więcej.

poniedziałek, 28 marca 2011

Opróżnione Miejsce Hipoteczne

20 lutego 2011 roku zaczęła obowiązywać nowa wersja ustawy o księgach wieczystych i hipotece, która wprowadziła nowe pojęcie jakim jest Opróżnione Miejsce Hipoteczne. Co to jest za twór? Dotychczas obowiązywała zasada przesuwania się hipotek wpisanych do księgi wieczystej, w konsekwencji czego wpisane hipoteki były egzekwowane według kolejności ich wpisów. Oznaczało to, że w przypadku wygaśnięcia hipoteki uplasowanej na pierwszym miejscu, w jej miejsce „przesuwała” się kolejna hipoteka, a wierzyciel, którego wierzytelność była nią zabezpieczona uzyskiwał prawo do zaspokojenia swych roszczeń w pierwszej kolejności. Z tego właśnie rozwiązania zrezygnowano w nowej ustawie. Od lutego 2011 roku regułą będzie, że miejsce po hipotece wygasłej będzie miejscem pustym (to właśnie jest to tytułowe Opróżnione Miejsce Hipoteczne), którym swobodnie dysponować będzie mógł właściciel nieruchomości. Zgodnie ze zmienioną ustawą, prawo do rozporządzania opróżnionym miejscem hipotecznym to prawo, którego ograniczenia lub zrzeczenia się nie będzie można żądać od właściciela nieruchomości i które przysługiwać będzie mu z mocy prawa.

Tyle teoria, a jak to wygląda w praktyce? Obecnie właściciel nieruchomości będzie mógł wedle swego uznania:

- przesunąć za zgodą uprawnionego podmiotu w Opróżnione Miejsce Hipoteczne którąkolwiek z hipotek obciążających jego nieruchomość,

- zarezerwować opróżnione miejsce hipoteczne na rzecz przyszłego wierzyciela, którego wierzytelność na obecną chwilę jeszcze nie powstała, pozostawiając je w dalszym ciągu puste (w tym przypadku warunkiem zachowania powyższego uprawnienia jest jego wpisanie do księgi wieczystej),

- zbyć wolne miejsce po wygasłej hipotece innemu („obcemu”) dłużnikowi, który będzie mógł w to miejsce ustanowić hipotekę zabezpieczającą wierzytelność swojego wierzyciela,

- wpisać w opróżnione miejsce hipoteczne zupełnie nową hipotekę.

Jedynym ograniczeniem wskazanym przez ustawę jest zastrzeżenie, że wartość hipoteki wpisanej lub przeniesionej na miejsce opróżnione nie może być większa niż wartość hipoteki, która wygasła i została wykreślona z księgi wieczystej. I na to jest jednak rada: istnieje możliwość podziału istniejącej hipoteki w ten sposób, że w Opróżnione Miejsce Hipoteczne będzie można wpisać odpowiednią część hipoteki obciążającej nieruchomość w kwocie, która wynika z wpisu OMH w księdze wieczystej, a pozostałą resztę na dalszych miejscach.



Opróżnione Miejsce Hipoteczne dało wiele przywilejów właścicielowi nieruchomości, ale mocno ograniczyło uprawnienia, które dotychczas posiadały banki. Wbrew pozorom, to wcale nie jest najlepsze rozwiązanie, gdyż spowodować może, że banki będą mniej zainteresowane udzielaniem kredytów hipotecznych, ponieważ likwidując zasadę przesuwania się hipotek, może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której żaden przyszły wierzyciel nie będzie chciał, aby jego wierzytelność została zabezpieczona poprzez hipotekę ustanowioną na nieruchomości już obciążonej inną hipoteką lub po której pozostało opróżnione miejsce, ponieważ będzie on musiał założyć, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż nie doczeka się zaspokojenia z tej nieruchomości. Tym samym nie tylko banki, ale również inne podmioty (zwłaszcza przedsiębiorcy) nie będą chcieli podejmować z właścicielem obciążonej nieruchomości współpracy bez odpowiedniego zabezpieczenia, a za jakie w tej sytuacji nie będą uznawać hipoteki. Ustawodawca, chcąc chronić prawa właściciela nieruchomości wyrządził im tak naprawdę „niedźwiedzią przysługę”.



W całej tej zmianie dostrzegam tylko jeden plus, a mianowicie taki, że zgodnie z ustawą na miejscu opróżnionym nie można ustanawiać hipoteki przymusowej, a więc hipoteki ustanawianej niezależnie od woli dłużnika, na podstawie wyroku sądowego, tytułu egzekucyjnego lub innego tytułu wykonawczego (czyli krótko mówiąc – przez Komornika, Urząd Skarbowy lub ZUS). Tym samym w interesie właściciela nieruchomości będzie utrzymywanie takiego opróżnionego miejsca w nieskończoność, w sytuacji gdy będzie on wiedział o grążącej mu egzekucji z nieruchomości, uniemożliwiając tym samym skuteczne jej wykonanie. Wreszcie instytucje państwowe (a myślę tu o ZUS i US) nie będą miały uprzywilejowanej pozycji w zakresie egzekucji wierzytelności.


Jeżeli ten artykuł okazał się w jakiś sposób pomocny i skorzystałeś z informacji w nim zawartych, albo nawet nie skorzystałeś, ale chcesz nas wesprzeć finansowo, to złóż datek na tacę :-) wysyłając przelew na numer: 39 1050 1634 1000 0007 0108 5905 wpisując odbiorcę przelewu Sławomir Wojciechowski, a w tytule przelewu – co chcesz.

poniedziałek, 21 marca 2011

Czy USA przestaną być mocarstwem?


Do popełnienia tego artykułu skłonił mnie wpis, który znalazłem dziś na jednym z forów internetowych:

"USA..., twórcy cywilizacji śmierci, bandyci, masowi ludobójcy z
Wietnamu, Nikaragui, Iraku i Afganistanu, siewcy napalmu, porwań
i tortur, siewcy kapitalistycznego kryptoniewolnictwa, siewcy
konsumpcjonizmu, rozkładu moralnego i dehumanizacji człowieka,
siewcy chciwości i pożądania, redukujący dzieło Boga do
matriksowej bateryjki zasilającej korporacyjny system,
redukujący człowieka do szczura goniącego za odpadkiem ze stołu
miliardera, odpadkiem, który mu wmówiono, że jest cudem, nad
cudami, za który oddaje wszystko co najcenniejsze, relacje
międzyludzkie, i czas swego życia..., i tacy - jeszcze mam
nadzieję - że ludzie, mają śmiałość i czelność mówić o Prawach
Człowieka i obronie Cywili.
Rosja i Chiny oczywiście tego samego pokroju typy i bandziory.
Władza i pieniądz psuje, więc z natury jest zepsuta, a im
większa władza i większy pieniądz, tym większy występek
przeciwko "najmniejszemu z braci moich", przeciwko
jednostce, przeciwko Człowiekowi.
Skala współtworzy brak szacunku dla cząsteczki ją tworzącej.
"

Nie wiem, kto jest autorem tego tekstu, ale moim zdaniem - nic dodać, nic ująć. Świat coraz bardziej dostrzega, że "król jest nagi" i USA tak naprawdę nic dobrego światu nie dały - degrengolada wszelkich wartości, makdonaldyzacja świata, kapitalizm korporacyjny - oto "dorobek", który Stany eksportują na cały świat niszcząc ten świat. Na naszych oczach rodzi się i powstaje nowe mocarstwo - Chiny, a ich przewagą (podobnie jak wszystkich narodowości Azji Wschodniej) jest ich kultura, mentalność, której możemy się od nich uczyć i przed tymi krajami powinniśmy chylić czoła. Dobrym przykładem kraju, którego mieszkańcy mają zupełnie inną od naszej mentalność jest Japonia - pomimo całej wielkości tragedii, jaka ich ostatnio spotkała założę się o wiele, że kraj ten bardzo szybko podniesie się z ruin i zgliszcz, podobnie jak w latach powojennych w ciągu 20-30 lat potrafiła zbudować potęgę gospodarczą - nie mając żadnych surowców energetycznych, natomiast mając bardzo mały (w stosunku do ilości mieszkańców) obszar kraju do tego bardzo niekorzystnie położony. Od takich narodów trzeba się uczyć i to są wzorce do naśladowania i to one zdominują świat.


Nieprawdopodobne? Spójrzcie w sklepach na półki i na towary, które kupujecie - ile jest towarów z napisem: "made in USA"? A towary z napisem "made in China" (na górnej półce także "made in Japan")? Co zatem produkują USA, że są największą gospodarką świata? Powoli nic, absolutnie nic, żyją (a właściwie żerują) na całym świecie sprzedając licencje na super-produkty takie jak: "Windows", "Coca-cola", "McDonalds" itd., których jednak wszyscy mają coraz bardziej dosyć. Zamiast "Windows-a" coraz częściej wybieramy "Linux-a", zamiast "Coca-Coli" - "Tymbarka", a zamiast do restauracji "innej, niż wszystkie", chętniej idziemy do "takiej, jak wszystkie" - normalnej, z kelnerem, zupą i drugim daniem.

Każde mocarstwo prędzej czy później upada, upadł Starożytny Egipt i Grecja, upadło Imperium Rzymskie, które w owych czasach wydawało się potęgą, która nigdy nie upadnie, więc i USA upadnie, a w dzisiejszym czasach wszystko dzieje się dużo szybciej, niż w starożytności. Dzień 11.09.2001 r., był początkiem końca imperium o nazwie "USA"; końca, którego jesteśmy świadkami.