AdKontekst

środa, 27 kwietnia 2011

9 skutecznych porad dla początkujących inwestorów

Autorem artykułu jest seoxlc

Każdy z nas popełnia błędy. Mogą być one szczególnie dotkliwe jeśli dotyczą one naszych finansów. Poniżej przedstawiona jest listą porad, które pozwolą na zbudowanie strategii inwestycyjnej stanowiącej optymalny kompromis pomiędzy bezpieczeństwem oszczędności a osiągnięciem wysokiej stopy zwrotu.
Każdy z nas popełnia błędy. Mogą być one szczególnie dotkliwe jeśli dotyczą one naszych finansów. Poniżej przedstawiona jest listą porad, które pozwolą na zbudowanie strategii inwestycyjnej stanowiącej optymalny kompromis pomiędzy bezpieczeństwem oszczędności a osiągnięciem wysokiej stopy zwrotu.

Planuj

Podstawą każdego udanego przedsięwzięcia jest dobry plan. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji o ulokowaniu swoich środków finansowych powinieneś dokładnie przestudiować perspektywy przedsięwzięcia oraz przeanalizować ewentualne zagrożenia.
Powinieneś mieć jasno określone kryteria wycofania się z inwestycji gdy wartość jednostek spadnie poniżej określonego pułapu.

Monitoruj swoje inwestycje

Obserwuj uważnie zmiany na rynku ze szczególnym uwzględnieniem informacji dotyczących twoich inwestycji. Staraj się zachować przy tym bezstronność nie ignoruj negatywnych opinii na temat twoich inwestycji. Jednocześnie nie ulegaj panice w przypadku nawet najdrobniejszego niekorzystnego sygnału.

Nie oczekuj ogromnych zysków

Nie spodziewaj się, że w mgnieniu oka zostaniesz milionerem. Nie inwestuj zbyt agresywnie w złudnej nadziei zrobienia fortuny w krótkim czasie. To najkrótsza droga do bankructwa.

Panuj nad swoimi emocjami

Nie pozwól aby emocje przysłoniły ci pełny obraz sytuacji. Emocje są złym doradcą to one sprawiają, że kupujesz na szczytach by później wyprzedawać swoje aktywa po zaniżonej cenie w czasie spadków. Trzymaj się się swojego planu i nie inwestuj pochopnie!

Dywersyfikuj

Staraj się unikać lokowania całego kapitału w jedną formę inwestycji. Rozłożenie funduszy pomiędzy wiele rynków oraz typów inwestycji pozwala zmniejszyć ryzyko ewentualnych strat w przypadku korekty oraz zwiększać zyski w czasie wzrostów.

Rozłóż zakupy w czasie

Regularne inwestowanie niewielkich kwot pozwala na uchronienie się przez zakupami po zawyżonych cenach. Uśrednianie kwot zakupów akcji jest jedna z najefektywniejszych form ochrony zainwestowanego kapitału.

Kieruj się trendem

Nie staraj się działać na przekór rynkowi. Nie obstawiaj spadków gdy wszelkie dane wskazują inaczej. Inwestowanie to nie hazard.

Nie inwestuj całego kapitału

Unikaj inwestowania oszczędności całego życia w agresywne instrumenty jak fundusze czy akcje. Pozwoli to zapanować nad emocjami w trudnych chwilach oraz uchroni przed wyprzedawaniem aktywów w przypadku konieczności szybkiego zdobycia gotówki.

Nie zapominaj o cyklach koniunkturalnych

Pamiętaj, że po wszystkich wzrostach jest korekta, po każdej hossie przychodzi bessa. Cykle koniunkturalne są nieuniknione. Jedyną obroną przed słabą koniunkturą jest rozważne i roztropne planowanie swojej inwestycji.
---
Artykuł pochodzi z serwisu najfundusze.pl - Porady dla inwestorów

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl






piątek, 15 kwietnia 2011

Kiedy kurs franka spadnie?

Na to pytanie najlepszej i najwłaściwszej odpowiedzi udzielić będą mogli jedynie spekulanci, którzy spowodowali nienaturalnie duże umocnienie franka wobec euro w ciągu ostatniego roku i w zasadzie tylko oni wiedzą, kiedy zaczną sprzedawać franka, którego tak ochoczo nakupili. Dopiero ich działania mogą znacząco osłabić franka i spowodować spadek jego kursu także w złotówkach (dla tych, którzy nie wiedzą, jak ważna jest zależność kursu franka do euro i co za tym idzie - kursu franka do złotówki odsyłam do mojego artykułu zawartego na tym blogu pt. „Co z tym frankiem” z dn. 19.01.2011 r.).



Sam jednak nie jestem spekulantem, nie znam również żadnego z nich, dlatego nie dam w tym momencie żadnej jednoznacznej odpowiedzi, ale pokusiłem się o sporządzenie własnej analizy trendu o oparcie o dane historyczne. Nie jestem wielkim znawcą analizy technicznej, więc niech mi wybaczą błędy w tych rozważaniach prawdziwi znawcy tej analizy, ale niemniej poniżej zamieszczam wykres, który sam sporządziłem (w oparciu o dane historyczne z portalu http://www.money.pl/).


Źródło: opracowanie własne


Co pokazuje ten wykres? Według mnie trend umacniający franka zakończył się wraz z zakończeniem 2010 roku – w dniu 28.12.2010 r. kurs EUR/CHF osiągnął swój najniższy poziom w historii wynoszący 1,2420 i już nigdy nie spadł niżej. Nie sprawdziły się zatem katastroficzne wizje niektórych analityków przewidujących, że wkrótce kurs EUR/CHF osiągnie kurs 1,0000. Od tego czasu frank względem euro systematycznie się osłabia. O tym, że tak się dzieje i trend się odwrócił mogą świadczyć wydarzenia polityczne, które mają miejsce od początku roku – rewolucje w krajach arabskich nie spowodowały dalszego umocnienia franka, jedynie rozpoczęcie wojny w Libii spowodowało chwilowe, dość mocne umocnienie franka w okolice 1,2530, ale było to wydarzenie dość krótkotrwałe, które nie spowodowało przebicia dna z dn. 28.10.2010 r. Właśnie ten moment spowodował, że w analizie technicznej utworzyła się formacja „podwójnego dna”, która oznacza zmianę trendu, która w tej chwili trwa.




W zależności od interpretacji tych lokalnych „dołków”, które mają miejsce od początku roku (zwanych „poziomami wsparcia”) wyrysowałem 2 linie (zieloną i czerwoną), które mają pokazywać ekstrapolację nowego trendu (czyli jego przyszłe zachowanie). Jeżeli założymy, że wydarzenia w Libii były tylko krótkotrwałym i nieplanowanym zaburzeniem rysującego się nowego trendu, to wtedy nowy trend pokazuje nam zielona linia (najbliższe dni będą kluczowe i pokażą, czy kurs spadnie trwale poniżej 1,2900, czy nie, jeżeli nie, to będzie to potwierdzeniem moich rozważań), natomiast jeżeli założymy, że Libia była „wpisana” w tą zmianę trendu i potwierdzała wytworzenie się formacji „podwójnego dna”, to wtedy dalsze osłabianie franka będzie przebiegać według czerwonej linii.



Gdybyśmy zatem przyjęli założenie, że frank będzie się osłabiał zgodnie z zieloną linią, to dopiero pod koniec 2012 r. kurs EUR/CHF osiągnie poziom 1,4200 (wg czerwonej linii pod koniec 2012 r. mielibyśmy dopiero kurs 1,3000, dlatego w ten trend nie wierzę, gdyż w okolicach 1,3000 jesteśmy już w tej chwili). Zajmijmy się zatem śledzeniem zielonej linii. Oznacza ona mimo wszystko bardzo powolne osłabianie się kursu franka (dla wielu – zbyt wolne). Jeżeli kurs złotówki do euro będzie pod koniec 2012 r. wynosił tyle, co obecnie, czyli ok. 3,90 zł (nie podejmuję się prognozować tendencji w zakresie kursu EUR/PLN w tak długim okresie, gdyż wiele zależeć będzie od sytuacji politycznej w naszym kraju, działań rządu, a zwłaszcza rządu, który wyłoni się po jesiennych wyborach, a tego nikt nie wie), to wówczas kurs CHF/PLN wyniesie 2,75. To wciąż bardzo dużo, w imieniu wszystkich posiadaczy kredytów we frankach chciałbym, żeby frank osłabiał się szybciej. Na bieżąco będę śledził, co się dzieje z parą walutową EUR/CHF i następne komentarze na naszym blogu – wkrótce, w miarę rozwoju wydarzeń.

Jeżeli ten artykuł okazał się w jakiś sposób pomocny i skorzystałeś z informacji w nim zawartych, albo nawet nie skorzystałeś, ale chcesz nas wesprzeć finansowo, to złóż datek na tacę :-) wysyłając przelew na numer: 39 1050 1634 1000 0007 0108 5905 wpisując odbiorcę przelewu Sławomir Wojciechowski, a w tytule przelewu – co chcesz.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Lokaty strukturyzowane dobrym sposobem na zysk… banku

Skąd w ogóle nazwa: "lokaty strukturyzowane"? Lokata strukturyzowana to struktura złożona z kilku elementów - składa się z części bardzo bezpiecznej (obligacji lub tradycyjnej lokaty bankowej) oraz bardzo ryzykownej (opcji lub funduszu). Lokata ustrukturyzowana, tzw. struktura, to inwestycja złożona w blisko 85 proc. z bezpiecznych obligacji lub lokaty bankowej, zaś w maksymalnie 15 proc. z opcji, czyli bardziej ryzykownego instrumentu, na którym można wielokrotnie pomnożyć kapitał albo stracić wszystko. Lokata strukturyzowana jest więc formą lokaty kapitału, która z jednej strony daje szanse (ale nie pewność!) uzyskania sporego zysku, a z drugiej gwarantuje zwrot określonej części lub całości zainwestowanych pieniędzy.




Jak to działa? Dzięki zastosowaniu obligacji inwestor ma pewność odzyskania zainwestowanego kapitału (lub też jego znacznej, z góry określonej, części) po zakończeniu inwestycji. Opcja jest formą zakładu o to, jak zachowa się dany instrument finansowy (np. indeks giełdowy czy cena akcji) w przyszłości. W uproszczeniu opcja działa następująco: płacąc dzisiaj 10 zł mam szansę zarobić np. 50 zł za 3 lata, ale mogę też zyskać mniej lub nawet stracić swoje 10 zł. Jak łączy się opcję z obligacją? Załóżmy, że chcemy stworzyć lokatę 3-letnią, która zapewnia gwarancję kapitału (po 3 latach zwrot wpłaconych środków), ale daje też szansę na zysk. Aby zagwarantować inwestorowi zwrot oszczędności po 3 latach należy dzisiaj zainwestować w obligacje ok. 85 ze 100 zł wpłaconych na lokatę strukturyzowaną. Zostaje więc 15 zł, za które można kupić opcję.

Wiele lokat ma dość złożone konstrukcje. Finalne stopy zwrotu wyliczane są wg rozbudowanych wzorów, co najczęściej zniechęca inwestorów. W praktyce klienci opierają się więc na uproszczonych analizach prezentowanych przez pracowników instytucji finansowych. Często te uproszczenia są zbyt daleko idące i w efekcie inwestor kupuje nie taki produkt jak mu się wydawało. Najczęstszym mechanizmem stosowanym w lokatach strukturyzowanych jest tzw. opcja azjatycka, którą można też określić jako uśrednianie. Załóżmy, że mamy 3-letnią lokatę opartą na indeksie WIG20. W czasie trwania lokaty indeks rośnie np. o 50 proc. Czy tyle zarobi inwestor? Jeśli zastosowana zostanie opcja azjatycka, zysk będzie policzony jako średnia z wartości tego indeksu w określonych dniach. Gdyby były to ostatnie dni poszczególnych kwartałów wówczas będzie to 12 obserwacji. Po takim uśrednieniu może się okazać, że klient zarobił jedynie 30 proc., podczas gdy indeks zyskał wspomniane 50 proc. Dodatkowo, stosowany może być tzw. wskaźnik partycypacji, a więc udziału w zysku. Gdyby w tym przypadku wyniósł on 0,7, to wówczas finalna stopa zwrotu z takiej lokaty wyniesie 0,7 x 30 proc. czyli 21 proc. W efekcie, mimo wzrostu indeksu WIG20 o 50 proc., inwestor zarabia jedynie 21 proc. Przy okazji warto zwrócić uwagę, że wskaźnik partycypacji nie jest z góry określony, lecz podany w przedziale (w tym przypadku bardzo szerokim).




To kolejne bardzo często spotykane rozwiązanie. Wynika to stąd, że instytucja finansowa, która zbiera pieniądze w ramach lokaty strukturyzowanej nigdy nie wie dokładnie, ile będzie kosztować opcja w momencie jej zakupu, a więc po zakończeniu subskrypcji. W efekcie inwestor nie wie, jakie parametry będzie miała jego inwestycja - ryzyko związane ze zmiennością cen opcji jest przerzucane na klienta. Wyjściem z tej sytuacji jest ustalenie partycypacji na z góry określonym poziomie. Zmiennym parametrem musi być wówczas poziom wynagrodzenia instytucji finansowej wbudowanego w lokatę. Jak widać nic nie stoi więc na przeszkodzie, by lokata strukturyzowana była banalnie prosta i działała np. według zasady, że po jej zakończeniu inwestor dostanie dokładnie tyle, o ile wzrośnie dany indeks giełdowy czy cena akcji. Stosuje się wówczas tzw. opcję europejską, której cena jest oczywiście wyższa niż azjatyckiej. Należy sobie zdawać sprawę, że wszelkie dodatkowe komplikacje stosowane przez banki służą z reguły temu, by obniżyć cenę opcji (czytaj: zmniejszyć potencjał zysku inwestycji).




Tyle akademicka teoria dotycząca lokat strukturyzowanych, ja mam jednak swoją własną, która odpowiada na pytanie: dlaczego banki tak lansują struktury? Ponieważ dla banku jest to sposób na pozyskania darmowego kapitału. Lokata strukturyzowana oparta jest na opcji, która jest wybitnie spekulacyjnym instrumentem i opieranie na nim swoich przyszłych zysków z inwestycji wygląda podobnie, jak odpowiedź na pytanie – jaka będzie pogoda w konkretnym dniu lipca za 2 lub 3 lata? Tego oczywiście nikt nie wie (bankowcy również), dlatego większość zysków z opcji w przypadku struktur jest zerowa (aż 80% lokat strukturyzowanych, które zawierane były w Polsce w ciągu ostatnich lat kończyła się wypłatą 100% kapitału, który wniósł klient, bez jakiegokolwiek zysku). Dlatego właśnie lokaty struktruryzowane są dobrym sposobem na większy zysk, ale banku, a nie klienta. Zatem jeżeli szukasz innych sposobów inwestowania, to na tej stronie znajdziesz linki do takich ofert. Wciąż jeszcze najatrakcyjniejszą (i najbezpieczeniejszą) formą inwestowania są lokaty i konta oszczędnościowe bez podatku "belki" - można z nich skorzystać do końca bieżącego roku. 


Jeżeli ten artykuł okazał się w jakiś sposób pomocny i skorzystałeś z informacji w nim zawartych, albo nawet nie skorzystałeś, ale chcesz nas wesprzeć finansowo, to złóż datek na tacę :-) wysyłając przelew na numer: 39 1050 1634 1000 0007 0108 5905 wpisując odbiorcę przelewu Sławomir Wojciechowski, a w tytule przelewu – co chcesz.